[ Pobierz całość w formacie PDF ]

poświęciła klientce dodatkowych 30 minut, w wyniku czego
zabrakło jej czasu na lunch.
- Czy mógłby mi pan na poczekaniu skrócić te spodnie? -
zwrócił się Spencer do sprzedawcy, dodając, że chciałby
odebrać jeszcze jedne i sportowy płaszcz, które miały być
gotowe na godzinÄ™ czwartÄ….
Chwilę pózniej opuścił sklep odziany tak, że Tamara
prawdopodobnie nie mogłaby otrząsnąć się z szoku, gdyby go
ujrzała w swoim biurze.
Przez trzy dni Spencer uważnie obserwował Tamarę.
Chciał wiedzieć dosłownie wszystko o jej stylu życia. Kiedy
obwiozła go po swoim królestwie, zaczynając od cukierni, a
kończąc na recepcji u dentysty, miał wrażenie, że zobaczył
wszystko, co najistotniejsze w południowej Kalifornii, nawet
jeżeli na ulicach legendarnego Los Angeles, w Hollywood czy
Beverly Hills czekały go jakieś inne przeżycia. W swoim
zainteresowaniu posunął się nawet do tego, że chciał się
dowiedzieć, gdzie jest stacja obsługi, w której Tamara
naprawia samochód oraz gdzie go parkuje, idąc do pracy.
Lubił jej sprawiać niespodzianki, dzwoniąc właśnie tam,
gdzie się w tej chwili znajdowała. Cieszyło go jej przyjemne
zaskoczenie prezentami: kapeluszem, szalem, rękawiczkami.
Pamiętając, jak wiele sobie samemu może sprawić radości
postanowił natychmiast kupić jej mały prezencik. Przejeżdżał
właśnie koło jubilera. Trzy razy okrążył to miejsce, jeżdżąc w
żółwim tempie, aż wreszcie postawił samochód o kilka ulic
dalej.
- Jak tu można żyć? - dziwił się.
W Rapid City poruszanie się i parkowanie było o wiele
Å‚atwiejsze.
Przyszedł do biura Tamary około drugiej. Kiedy wchodził
do budynku, inny mężczyzna otwierał drzwi wejściowe,
wymieniajÄ…c imiÄ™ Tamary.
 Znam tego faceta - pomyślał i obejrzał się w jego stronę.
- To jest. To jest... - Spoglądał z ukosa na wysokiego,
czarnowłosego człowieka, który przypominał mu
skrzyżowanie Rambo z marynarzem z NBC. Usiłował
przypomnieć sobie jego nazwisko. - To on!" - powiedział do
siebie, gdy uprzytomnił sobie, że mężczyzna w lotniczych
okularach, za którymi ukrywał swe oczy, jest świetnym
Hollywoodzkim reżyserem. Ta twarz od czasu do czasu
pojawiała się na okładkach magazynów.
Spencer zaczął wyrzucać sobie, że interesował się, gdzie
Tamara kupuje margarynę i pastę do zębów, a nie przyszło mu
do głowy sprawdzić, kim są jej klienci.
Ciekawiło go, czy Tamara ma powodzenie u mężczyzn i
czy wszyscy klienci są w niej zakochani. Z pewnością tak,
ponieważ czytał, że ludzie zawsze durzą się w terapeutach płci
przeciwnej. Zawsze. Jest taki artykuł. Zapamiętał sobie
zawarte w nim uogólnienia. Jego bliski przyjaciel, Dan
Davidson udzielał przez pewien czas porad kobietom. Po tej
lekturze Spencer zastanawiał się, czy nobliwy starszy pan
Dan, o dwudziestoletnim stażu małżeńskim, marzył
ukradkiem o swoich pacjentkach.
Mężczyzni, którzy znalezli pomoc u kobiety psychologa,
zawsze się w niej zakochują. Zawsze. Bez wyjątku. Więc ten
facet, który prawdopodobnie ubiega się o nagrodę Akademii
dla najwybitniejszych reżyserów, jest po uszy zakochany w
Tamarze.  Ona jest moja - myślał, spoglądając na reżysera,
który właśnie przepadał w tłumie, spiesząc na kolejne
spotkanie. - Trzymaj się z daleka, bo ja się z nią żenię".
W tym momencie zdał sobie sprawę z dwóch rzeczy, po
pierwsze, że wkrótce będzie żonaty, po drugie, że miłość do
pani psycholog wzmaga jego wigor seksualny. Dał jej więcej
rozkoszy, niż się spodziewał, więc nie było powodu, żeby ją
uwodzili inni mężczyzni.
- O, pani doktor Beattie, uwielbiam pani żarliwe,
gorączkowe okrzyki - wyszeptał z uśmiechem, którym
pokrywał wewnętrzną rozterkę.
Wszedł do biura.
Sekretarka, której stół tonął w kwiatach, pochodzących
właśnie od niego, oznajmiła, że pani psycholog ma interesanta
i nie wolno jej przeszkadzać.
- Czy przyjmie jeszcze jedną osobę? - zapytał. -
Widziałem, jak przed chwilą ktoś opuszczał gabinet.
- Hm, tak, to jest bardzo pracowity dzień, pani doktor jest
nieco przemęczona. Czy chce się pan zapisać na wizytę?
- Oczywiście. Zgodzę się na każdą godzinę dzisiejszego
popołudnia. - Sekretarka pochyliła się nad stołem.
- Większe szanse ma pan na wspólną kolację z państwem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katarzyn.opx.pl
  • Copyright © 2016 W chwili, gdy nasze usta Å‚Ä…czÄ… siÄ™ w pocaÅ‚unku, ta dziewczyna caÅ‚kowicie podbija moje serce.
    Design: Solitaire